CSK

Przejdź do menu Przejdź do treści

Na początku, gdy gatunek ludzki tworzył plemienne struktury, miód był bardzo cennym pokarmem, który trudno było pozyskać. Stąd też wspólnie wyprawiano się po niego wchodząc na trudno dostępne drzewa czy skały (w Azji dzieje się tak do dziś). Wycinano plastry nie oszczędzając rojów. Ten typ pozyskiwania miodu nazwano gospodarką rabunkową. Z czasem człowiek zaczął darzyć pszczołę większym szacunkiem i budował struktury umożliwiające tworzenie gniazd pszczelich w przygotowanych do tego miejscach. Takie budowle nazwano barciami od sanskryckiego słowa bher oznaczającego „dziuplę”, „rozpadlinę”. Czas bartników to wielowiekowa tradycja rozwijająca także formalne struktury w tym zakresie, jak bractwa bartne i ściśle określone prawa nadawane przez władców (prawa bartne znane z historii jako „obelne”). Bartnik stał się wówczas nie tylko strażnikiem pszczół, ale także osobą zaufania publicznego: wiary-godną. Bartnictwo skończyło się wraz z uprzemysłowieniem lasów, rozwojem technologii i ciągle rosnącym zapotrzebowaniem na miód. Powstały pasieki przydomowe dzięki czemu człowiek wkroczył w epokę skomplikowanych badań nad życiem pszczoły. Badania te otworzyły drogę do zwiększenia produktywności rodzin pszczelich i znacznego powiększania liczby „pni” (staropolskie określenie ula z pszczołami używane w fachowym języku), a także umożliwiają kontrolę pszczelich genów.

W związku z działalnością człowieka nastawioną na jak największe zyski z plonów, tereny wiejskie podlegały stopniowej chemizacji. Opryski stały się wielkim problemem i jednym z głównych czynników prowadzących do kurczenia się populacji pszczoły miodnej. W cywilizacji Zachodu nastąpił kolaps ekologiczny. Jego skutki były gwałtowne i niebezpieczne nie tylko dla pszczoły miodnej ale również dla innych owadów. Oddolne inicjatywy oraz programy rządowe zaczęły akcje mające na celu zwiększenie populacji zapylaczy. Stąd między innymi zjawisko miejskich pasiek, które rozpowszechniły się w światowych metropoliach. Dziś miejskie pasieki wpisują się w ekologiczny trend pozwalający nie tylko na pozyskiwanie miodu z nieopryskiwanych roślin, ale będących również pretekstem do podnoszenia świadomości wśród mieszkańców miast w zakresie ekologii. Miody pozyskiwane z miejskich pasiek wskazują jednoznacznie na to, że pszczoła świetnie czuje się w nowym środowisku.

Po wielu staraniach z przychylnością radnych i Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Lublin możemy podziwiać pasiekę w Centrum Spotkania Kultur i wspólnie z mieszkańcami Lublina tworzyć program aktywujący dzieci, młodzież i dorosłych w dziedzinie ekologii. Wpisujemy się tym samym w wielowiekową tradycję pszczelarstwa na Lubelszczyźnie, uzupełniając aktywność znamienitych ośrodków kształcenia pszczelarzy takich jak Państwowe Technikum Pszczelarskie im. Zofii i Tadeusza Wawrynów czy Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie.

Zapraszamy do śledzenia losów naszej pasieki i do włączenia się w liczne działania i wydarzenia.

fot. o. Sofroniusz

fot. Marcin Sudziński

ZADANIA DOFINANSOWANE ZE ŚRODKÓW BUDŻETU PAŃSTWA